0
Limetka 30 kwietnia 2015 22:41
Witam wszystkich serdecznie :) Zapraszam do mojej relacji z naszej podróży do Zjednoczonych Emiratów Arabskich - podróży, w której zwiedzamy cały kraj w 4 doby za niewielkie
pieniądze. Nie obyło się również bez przygód :)
To nasza pierwsza wyprawa poza Europę, w ogóle pierwsza taka egzotyczna. Piszę relację pierwszy raz w życiu, proszę więc o wyrozumiałość i podpowiedzi o czym pisać a o czym nie pisać i w ogóle jak pisać :) Dziękuję.
Pisząc tą relację chciałabym pokazać Wam nie tylko te bardziej znane atrakcje tego kraju ale też takie, o których ciężko było mi znaleźć informacje przed wyjazdem. Być może komuś się przydadzą, kogoś zainspirują :)
Waluta w Emiratach to dihram (AED) = ok. 1zł
Podróżujemy we dwoje, ja i mój ukochany mąż.
Najważniejsza zasada jaką się kierujemy - wydać jak najmniej a zobaczyć jak najwięcej.

Jest październik, mąż proponuje Bliski Wschód. Całym planowaniem podróży zajmuję się ja - uwielbiam to!! Nie musiałam długo szukać, bo już następnego dnia trafiam na promocje
flipo i wieczorem rezerwujemy 2 bilety PRG-DBX-PRG po 715zł/os, przewoźnik: Czech Airlines, czas całej podróży: 22-28.03 (ograniczony ze względu na moje studia).
Wylatujemy z Pragi więc musimy do niej jakoś dotrzeć. Rezerwuję bilety w Polskim Busie KRK-WRO-PRG (70zł/2os w 1 str).. niestety przepadają, przewoźnik zmienia datę wylotu
z 24 na 23, co nam daje 4 a nie 3 dni na miejscu, dlatego zmieniamy też plany wstępne ze zwiedzania samego Dubaju na podróż po wszystkich emiratach, bo z moich obliczeń wynika,
że "się wyrobimy" :) Plan jest prosty: pierwsze 2 dni zwiedzamy Emiraty a kolejne 2 zostawiamy na Dubaj.

Image

Ekwipunek jaki zabieramy: 2 bagaże podręczne, w nich tylko niezbędne rzeczy, chleb i keks własnej roboty, aparat, kurtki.
Wyruszamy po południu w niedzielę 22 marca (mąż jedzie prosto z uczelni :)). Zegnamy ponury Kraków i do Cieszyna docieramy autobusem (36 zł/2os, studencki).

Image

W trakcie podróży korzystamy z darmowej nawigacji HERE, która działa off line i jest za darmo, można ściągnąć mapy całych krajów, my zaczynamy korzystać z niej już w Cieszynie.
Polecamy, sprawdza się bardzo dobrze, bez niej byśmy zginęli :)
Zwiedzamy po drodze uroczy Cieszyn..

Image

Image

Image

Image

Do Pragi jedziemy po raz pierwszy. Jedziemy pociągiem a bilety kupujemy w kasie (103zł/2os, brak ulg studenckich). Nie wymieniliśmy żadnych pieniędzy w kantorze i to była
bardzo dobra decyzja, bo wszędzie możemy zapłacić kartą. Pociąg dosyć nowy, przypomina te z włoskich Trenitalii, jest czysty, przedział otwarty, jedzie bardzo dużo ludzi,
ledwo udaje się nam zdobyć podwójne siedzenie. Trochę śpimy, budzą nas 3 razy do kontroli biletów.
Docieramy o północy, zwiedzamy stare miasto, jest pięknie...
Robi się trochę zimno, chyba koło 0°C.
Tu zaczyna się nam psuć aparat, nie wiadomo dlaczego :( Obiektyw nie komunikuje się z body. Działa tylko tryb manualny z tym, że nie da się ustawiać przesłony a jedynie czas
naświetlania, zdjęcia wychodzą tak...

Image

Lekko załamani robimy zdjęcia telefonem, a aparatem tylko na statywie w bezruchu.

Image

Image

Chcąc się trochę ogrzać idziemy do pierwszego "normalnego" baru, trafiamy na The Dubliner (swoją drogą baardzo przyjemny, fajna atmosfera, muzyka na żywo, polecamy).

Image

Po grzanym winie (12zł) zwijamy się wraz z zamknięciem jakoś przed 3, potem romantyczny spacerek Mostem Karola...

Image

mały szampan po drodze :) i podążamy w kierunku przystanku autobusowego skąd jedziemy na lotnisko Ruzyne Airoport (10zł/2os).
Tam wita nas tablica z "odlet'ami" na której pośród temperatur okołozerowych pięknie wyróżnia się Dubai 25°C :)

Image

Jest poniedziałek. Odlatujemy o 9:30. W samolocie kolejna niespodzianka, jedzenie. Nigdy jeszcze nie mieliśmy okazji jeść w samolocie, ja przy rezerwacji zamówiłam wersję
wegetariańską (dostałam smażone tofu z ryżem) i powiem Wam że mi bardzo smakowało, mąż miał wersję standardową i też mówił że smaczne. Ogólnie polecamy te linie lotnicze:)

Image

Image

Image

Lecimy w dzień przez co możemy podziwiać przepiękne widoki, góry chyba nad Gruzją, pilot ewidentnie mija terytorium Iraku. Śpimy.

Image

Do Dubaju dolatujemy jakoś koło 19 czasu lokalnego (+3h). Po przejściu ok. kilometra przez to ogromne lotnisko dochodzimy do wielkiej hali z jeszcze większą kolejką do odprawy
paszportowej gdzie po ok. godzinie dostajemy wizy (bezpłatne).

Image

Udajemy się do wypożyczalni samochodów, co zajmuje nam kolejną godzinę, ponieważ nijak nie możemy się wydostać z postoju taksówek, które obsługują i prowadzą same panie :)
Lotnisko jest piękne, ale nie jest jakoś ekstra oznakowane i łatwo się tam zgubić..

Image

Image

W końcu pytamy kogoś z obsługi o drogę, kazali wsiąść do busa kursującego między terminalami i w końcu docieramy. Na miejscu okazuje się że zostało na daną chwilę jedno jedyne
auto wolne i nie mamy wyboru, bierzemy z wypożyczalni Herz Kia Picanto :) mały słodki samochodzik, biały oczywiście jak większość tamtejszych samochodów (blokada na karcie
kredytowej 1500zł). Radzimy jednak w tym mieście wypożyczać auto z wyprzedzeniem, żeby Was nie spotkała taka niespodzianka. My tego nie zrobiliśmy ponieważ ja miałam vouchery
do kilku wypożyczalni i chciałam na miejscu zdecydować gdzie będzie korzystniej je wykorzystać, niestety nie było żadnego wyboru..

Image

Jest koło 22 a my wyruszamy w stronę Abu Dhabi mijając w oddali rozświetlony Dubai.. obchodzimy się smakiem.
Wedle naszej zasady, nie marnujemy zbędnie pieniędzy i plan jest taki że noc spędzamy w samochodzie, gdzieś w ustronnym miejscu a rano jedziemy do miasta, potem do Ferrari World.
Pogoda jest idealna na zwiedzanie, nie za gorąco, w nocy przyjemny chłód.
Szukając informacji na temat spania na dziko w ZEA lub w namiocie, natknęłam się tylko na info, że jest to nie legalne, ale nas to nie zniechęciło. Zbliżamy się do Abu Dhabi rozglądając
się za jakąś boczną drogą czy zjazdem. Niestety cała autostrada jest tam dokładnie ogrodzona i było to zadanie dość ciężkie. Korzystając z nawigacji znajdujemy jakieś "odludne" miejsce
i krążymy po jakby takim trochę przemysłowym przedmieściu. Gdzieś stoi jakaś fabryka, gdzie indziej pracuje samotnie hydrofor, drogi są w trakcie budowy, jakieś hale, pustkowie.
Szukamy miejsca gdzie nie świecą się światła i po pół godziny jest. Parkujemy w drodze wjazdowej do jakiejś hali, bez ogrodzenia, nie podjeżdżamy zbyt blisko, żadnych dziwnych dźwięków,
cisza, spokój, ani śladu człowieka. Układamy się na tylnym siedzeniu i szybko zasypiamy..
Nagle budzą nas jakieś dziwne dźwięki, coś się dzieje. W pół przytomni dostrzegamy duży samochód stojący zaraz koło nas i ludzi z niego wysiadających, ja lekko przerażona przecieram
oczy. Szybko wstajemy i mąż wychodzi z samochodu, ja dla bezpieczeństwa zostaje, otwieram tylko szybę. Okazało się że jest to ochrona tego budynku, patrolująca swój teren.
Arabowie pytają co tu robimy, my się tłumaczymy, coś zmyślamy szybko ustalając po polsku co mówić, przepraszamy, mówimy że się zgubiliśmy bo nam padła nawigacja.
Nie mieliśmy pojęcia jak mogą zareagować, co nam zrobią i jak to się skończy. Dzwonią po szefa, który też jeździł po okolicy. W międzyczasie tłumaczą nam że jesteśmy w państwie
islamskim i że tutaj są inne zasady, a spanie w samochodzie jest nielegalne i karalne. Że chodzi o bezpieczeństwo nasze i właściciela hali. Przyjeżdża szef. Pyta, my się znowu tłumaczymy,
prosi o dokumenty od samochodu, prawo jazdy, paszport. Pyta czy jesteśmy małżeństwem, kazuje przynieść mój dowód. Rozmawiamy z nim tak, żeby wiedział, że po prostu nie
wiedzieliśmy, że tak nie można. Udajemy skruszonych i słuchamy pokornie pouczeń. Robią wszystkim dokumentom zdjęcia i mówią że jeżeli zdarzy się to ponownie a znajdzie nas policja
może być nieciekawie. Lekko jeszcze zdenerwowani mówimy że wszystko rozumiemy i że jedziemy szukać noclegu w mieście. Panowie byli w sumie bardzo mili, nie ich wina, że mają taką
pracę i takie zasady w państwie. Coś tam się pośmiali i poprowadzili nas na drogę główną w kierunku stolicy. Było dopiero po godzinie 2..
Tak przywitał nas wtorek
Oczywiście z tym noclegiem tak wymyśliliśmy żeby ich uspokoić. Nie mieliśmy zamiaru niczego szukać. W trochę słabych humorach pojechaliśmy do miasta z nadzieją, że tam znajdzie
się dla nas jakiś kąt. Humory poprawiły się nam na widok pięknej panoramy miasta nocą jadąc Sheikh Khalifa Hwy. Na prawdę piękna panorama, zwłaszcza jak wszystkie światła odbijają
się od tafli wody, niestety zdjęcia robiło się ciężko, jadąc do tego autostradą.

Image

Image

Image

Ciężko też jeździ się po tym mieście nawet z nawigacją, jest sporo dróg w budowie, dużo pasów, czasami żeby nawrócić trzeba przejechać parę kilometrów. Zanim znaleźliśmy odpowiednie
miejsce okrążyliśmy miasto ze 3-4 razy i zbliżała się godzina 4. Stwierdziliśmy, że najmniej podejrzanym będzie miejsce, gdzie stoją już jakieś samochody. Parkujemy więc na jakimś
dziwnym parkingu przy drodze, niedaleko zatoki zaraz koło Mussafah Bridge. Mieliśmy z stamtąd przepiękny widok na oświetlony Wielki meczet, do którego mieliśmy się wybrać rano.

Image

Image

Image

Tym razem się nam udało, pomimo że kilka samochodów ubyło, kilka przybyło to nikt się naszym Picanto nie zainteresował :) Trochę wyspani, wstaliśmy koło 8, ruch na drodze był spory.
Nie tracąc czasu jedziemy pod Sheikh Zayed Mosque. Okazuje się że otwierają o 9. Pokrążyliśmy trochę po okolicy, z drogi Powiem Wam, że robi wrażenie, ogromne, przepiękna
architektura, monumentalna, białe marmury, bogactwo w każdym detalu, coś pięknego! Ach!

Image

Ja zostałam poproszona o wypożyczenie burki, ze względów religijnych jest ona wymagana w takich miejscach. Obowiązkowo ściągamy też buty.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

I łazienki, oczywiście dla mężczyzn i kobiet osobne i każda wygląda tak...

Image

Image

Kolejnym naszym celem jest Ferrari World. Po drodze mijamy ciekawe budynki i park wodny. Po znalezieniu parkingu wychodzimy w galerii dobudowanej do Ferrari World. Odwiedzamy
Carrefour a w strefie restauracji idziemy coś zjeść.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Na ruszt idzie Veg Kebab Guldasta (30zł), porcja spokojnie dla dwojga, wygląda i smakuje przepysznie. Tam też łapiemy wi-fi i rezerwujemy hotel na jedną noc ze środy na czwartek
(220zł/2os).

Image

Do FW idziemy głównie po to, żeby przejechać się najszybszym rollercoaster'em na świecie - Formula Rossa. Żadne z nas na czymś podobnym jeszcze nie jechało, więc byliśmy ciekawi
wrażeń. Tutaj wykorzystamy pierwsze vouchery jakie ze sobą zabraliśmy. Są to kupony z wielkiej książki Entertainer Dubai 2015 (koszt zestawu takich książek to 500zł, ps. gdyby się
znalazł chętny odsprzedam, mi się w tym roku już nie przyda). Za wstęp płacimy 250/os, ale mamy voucher i drugie z nas wchodzi za free. Wchodzimy i pędzimy prosto do kolejki a resztę
zostawiamy na potem. "Samochodzik" odjeżdża co jakieś 3 minuty, a potem wysadza pasażerów z trzęsącymi się nogami i wielkimi bananami na buziach :) Po jakiś 30 min czekania
zaczyna się. W tym miejscu muszę napisać, że nie wiem czy uda mi się to opisać, to trzeba przeżyć. Przyśpieszenie do 100km/h w 2 sekundy robi swoje, przeciążenia są nieziemskie, ma się
wrażenie że się z siedzenia wypadnie :) to było niesamowite!

Image

Image

Image

Image

W FW można spędzić cały dzień, atrakcji jest bardzo dużo. My spędziliśmy tam 3 h i byliśmy na 2 rollercoasterach, kręcących się oponach (bardzo zabawne :)), czymś jakby kino XD
(też super zabawa), na jakimś przedstawieniu (pokazy jak w Mam talent). Ogólnie Ferrari World zaskoczyło nas pozytywnie :)

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (21)

xladystarrrdustx 1 maja 2015 22:51 Odpowiedz
Przesympatyczna relacja!! :lol: Dopiero wyruszyliście, a już jakieś przygody - czekam na więcej!
skipi 2 maja 2015 13:42 Odpowiedz
Ładnie ładnie ja bym sie bał spac w samochodzie:) Wrzuccie Dubaj bo ja wylatuje 27 maja a może podsuniecie mi jakiś pomysl:)
przemyslaw-bednarz 22 sierpnia 2015 14:29 Odpowiedz
nie bedzie juz wiecej? ;) z checia doczytam jak wam dalej poszlo :)
piotrek89 10 listopada 2015 12:34 Odpowiedz
za 3 tygodnie lecę do ZEA. W jakiej wypożyczalni polecacie wypożyczyć auto? Najlepsze warunki/ brak blokady na karcie/pewność że nie naciągną na dodatkowe koszty?
szymonpoznan1 10 listopada 2015 12:39 Odpowiedz
Rezerwuj na economycarrentals.com - podstawowe autko z pełnym ubezpieczeniem w ZEA wychodzi poniżej 100zł/doba. Często w tej cenie da się wyrwać nawet grupę intermediate/compact :) Wypożyczalnie przydziela różne, ale warunki zawsze są jasne ;)
almal 10 listopada 2015 12:55 Odpowiedz
Ha a mnie ciekawi ile litr benzyny kosztuje???
szymonpoznan1 10 listopada 2015 13:00 Odpowiedz
1,5-1,7zł.
86184 10 listopada 2015 13:02 Odpowiedz
Ładne zdjęcia. Natomiast potencjalnych naśladowców w łamaniu prawa (czyt. spaniu w samochodzie), a w szczególności tych będących parami niemałżeńskimi lub lubiących przed snem wypić drinka, że ich przygoda może skończyć się o wiele mniej optymistycznie. Warto też uwzględnić fakt, że w sprawach "obyczajowych" zeznania niemuzułmanina mają niższą rangę niż te muzułmanina.
spty13 18 listopada 2015 15:05 Odpowiedz
Kara napisał: Homoseksualizmu w państwach muzułmańskich oficjalnie nie ma. A poza tym - jest zakazany. Tak jak w Rosji czy Ugandzie.Hmm,nie wiem jak to stwierdzenie sie ma do powszechnego widoku par męskich np. w dzielnicy Deira, chodzących i trzymających się za rece ,bądź nawet bezpośrednio objętych .W konfiguracji damsko męskiej takie spacery sa niedozowolone ,a facetom zwyczajowo można.Na jedna kobiete w Dubaju przypada 7 mężczyzn ,imigrantow zarobkowych z Azji ,wiec jakos sobie radzic musza z dala od swoich zon i rodzin:)Oficjalny zakaz sobie ,a zycie sobie ..nawet w Dubaju
86184 18 listopada 2015 15:22 Odpowiedz
Chodzenie za rękę to jeszcze nie homoseksualizm. ;-) To akurat jest kulturowo przyjęte (jako symbol braterstwa, a nie gest z podtekstem) i chyba zawsze szokuje polskich (i nie tylko) heteroseksualnych mężczyzn. Choć znam dwóch takich, co spróbowali i do niczego więcej nie doszło. :-DO "radzeniu sobie" pisałam wcześniej przy okazji dyskusji nt różnic kulturowych. Nie wszyscy wybierają raka na bezrybiu. ;-)I fakt - oficjalne zakazy sobie, a serce sobie.
lataczuk 18 listopada 2015 15:33 Odpowiedz
Kara napisala juz wlasciwie wszystko na ten temat, ja bym tylko polecil przeczytanie kilku artykulow nt spraw, o ktorych bylo dosc glosno w ostatnich paru latach - naprawde nie trzeba sie oddalac od Dubaju, zeby napytac sobie klopotow powaznych, wiec naprawde ten pomysl spania w samochodzie w ZEA nie nalezy do najbardziej trafionych...Przyklad pierwszy z brzegu:http://www.dailymail.co.uk/news/article ... ttack.html
rw30 19 listopada 2015 18:54 Odpowiedz
@Kara :w Abu Dhabi można kupować alkohol bez licencji
86184 19 listopada 2015 19:02 Odpowiedz
Wiadomo mi tylko o jednym sklepie. Skąd masz takie informacje?
rw30 19 listopada 2015 19:28 Odpowiedz
Kara napisał:Wiadomo mi tylko o jednym sklepie. Skąd masz takie informacje?byłem ostatnio w AD i tuż obok hotelu gdzie przebywał znajomy był sklepik. Kupiłem tam wódę bez zezwolenia. Ogólnie znajomi z AD mówili, że w AD tej licencji nie trzeba.
86184 19 listopada 2015 19:33 Odpowiedz
To mocno byś się zdziwił, gdyby z tą flaszką (i bez paragonów z zagranicy czy duty free) spotkała Cię policja. Ogólnie, licencja nadal jest potrzebna. A wiadomo, że pieniądze czynią cuda, szczególnie koło hotelu, który pewnie sprzedaje alkohol. ;-)
rw30 19 listopada 2015 19:41 Odpowiedz
Kara napisał:To mocno byś się zdziwił, gdyby z tą flaszką (i bez paragonów z zagranicy czy duty free) spotkała Cię policja. Ogólnie, licencja nadal jest potrzebna. A wiadomo, że pieniądze czynią cuda, szczególnie koło hotelu, który pewnie sprzedaje alkohol. ;-)yyyyeeeeeee - bądź poważna, jaka policja, jakie kontrole
86184 19 listopada 2015 19:47 Odpowiedz
Przykład z Dubaju, bo nie potrafię sobie teraz przypomnieć nazwiska "bohatera" w równie celebryckim incydencie w AD. Ale zasady dt licencji są te same tylko wiek inny (Dubaj: 21, AD: 18)http://www.bbc.co.uk/news/uk-england-surrey-22368073
rw30 19 listopada 2015 20:00 Odpowiedz
Kara napisał:Przykład z Dubaju, bo nie potrafię sobie teraz przypomnieć nazwiska "bohatera" w równie celebryckim incydencie w AD. Ale zasady dt licencji są te same tylko wiek inny (Dubaj: 21, AD: 18)http://www.bbc.co.uk/news/uk-england-surrey-22368073kobita wypadła z balkonu, rozumiesz, zrozumiałe że interweniowali. Bez wyraźnego powodu nie kontrolują, więc nie ma co siać paniki na forum.
86184 19 listopada 2015 20:26 Odpowiedz
Nie sieję paniki. Jak sam chcesz ryzykować, nikt Ci nie zabrania. PS Odwiedzin policji można spodziewać się np. przy każdej stłuczce, każdej bójce albo czyimś donosie, że obrażasz Islam (uzasadnienie może być czyjąś opinią na Twój temat, a nie faktem). Przy wejściu/ wyjściu do większości obiektów publicznych są kamery telewizji przemysłowej w kolorze i dobrej rozdzielczości. Wg opinii znajomego, który czasem musi wyciągnąć kogoś z tamtejszych aresztów, nie są to miejsca na europejskim poziomie, a policja się nie patyczkuje.Tyle z mojej strony na ten temat.
rw30 19 listopada 2015 21:32 Odpowiedz
Kara napisał:Nie sieję paniki. Jak sam chcesz ryzykować, nikt Ci nie zabrania. dziękuję za troskę! : )Ryzykuję ja, ryzykują moi znajomi - od paru lat, z premedytacją, i póki co nikt nawet nie otarł się o interwencję policji. Więc chyba będę ryzykował dalej.
dziabag131 20 listopada 2015 09:03 Odpowiedz
Ja też nie widzę żadnego siania paniki, Kara mówi jak sytuacja wygląda, jeśli Tobie nic się takiego nie przydarzyło to spoko. Tylko że każdy powinien wiedzieć jakie mogą być konsekwencje różnych zachowań, zwłaszcza tych nielegalnych.